Różowe love: Najpiękniejsze rzeczy, na które traciłam kasę tego lata

Gdybyście jeszcze kilka miesięcy temu zapytali mnie, jaki jest mój ulubiony kolor, absolutnie szczerze odpowiedziałabym, że nie mam pojęcia. Przez większość życia raczej wiedziałam, jakich kolorów zdecydowanie NIE lubię (żółty, pomarańczowy i niebieski wciąż zajmują tutaj honorowe miejsca na pudle), ale żeby wskazać ten jeden, ukochany? No niemożliwa rzecz. Natomiast tego lata zmieniło się wszystko. A właściwie – zmiany zaczęły się już od wiosny. Od kilku dobrych miesięcy przyłapuję się na tym, że absolutnie WSZYSTKO chcę mieć różowe. Od majek, przez buty, aż po kosmetyki czy torebki. Pudrowy róż, brudny róż, różowe złoto – przecież to wszystko jest TAK BARDZO piękne!

Dlatego dzisiaj przed Wami 13 moich różowych miłości. Wszystkie je mam i wszystkie kocham, że hej!


szkatułka na biżuterięZamszowa szkatułka z H&M

Zdarza Wam się zobaczyć czasem rzecz, która Was zachwyci, więc kupujecie ją pod wpływem impulsu i dopiero później myślicie, co z nią teraz zrobicie? Ja miewam tak rzadko, ale czasem i podczas zakupów zdarzy mi się miłość od pierwszego wejrzenia. Tak samo było z tą zamszową szkatułką. Na żywo ten pudrowo-różowy kolor jest jeszcze ładniejszy, więc z dumą trzymam w niej biżuterię.

Do kupienia pod tym linkiem


Tenisówki Vagabondvagabond buty

O żadne buty nie pytałyście mnie na Instagramie tak często, jak o te. Nie dziwię się zresztą, bo są naprawdę genialne i pasują praktycznie do każdej stylizacji! Równie często noszę je do jeansów czy szortów, co do spódnic i sukienek – nogi zawsze wyglądają w nich tak samo dobrze! A najlepszą rekomendacją niech będzie fakt, że są też tak wygodne, że właśnie zamówiłam drugą parę (póki są w promocji!).

Do kupienia pod tym linkiem


too facet rozświetlaczRozświetlacz Too Faced

Marka Too Faced kojarzy mi się głównie z obłędnie pachnącymi cieniami do powiek (znajdziecie je pod tym linkiem), ale ostatnio skusiłam się też na ich rozświetlacz – głównie dlatego, że opakowanie w formie serduszka i kolorze różowego złota jest po prostu przepiękne! Wybrałam odcień Ray of Light, który łączy w sobie subtelny kolor z perłowym, lekko świetlistym wykończeniem.

Do kupienia pod tym linkiem


pędzle zoevaPędzle Zoeva

A konkretnie zestaw pędzli do twarzy i oczu, edycja Rose Golden Luxury Set Vol.2. W skład zestawu wchodzi aż osiem podstawowych pędzli do makijażu oraz spore etui w kolorze złotego różu, które śmiało może robić też za kosmetyczkę. Szczerze mówiąc, nie znam się specjalnie na pędzlach – ale Zoeva zbiera tak dobre recenzje, że w połączeniu z cudnym designem od razu podbiła moje serce.

Do kupienia pod tym linkiem


Beauty Blender w wersji mini

beauty blenderBeauty Blender to jeden z moich ulubionych wynalazków – od kilku lat mam jego podstawową, większą wersję (i nie mam pojęcia, jak wcześniej mogłam się malować palcami), a tym razem postanowiłam dać szansę także tej mniejszej. Zwłaszcza, że Micro.mini bubble w swoim lekko-różowym odcieniu przypomina bąbelki różowego szampana. I tak, wiem, że to się z czasem brudzi, ale kto powiedział, że chociaż przez chwilę nie może być pięknie?

Do kupienia pod tym linkiem


tangle teezerSzczotka Tangle Teezer

A konkretnie – Tangle Teezer Compact Styler, czyli mniejsza wersja legendarnej szczotki, która okazała się bestsellerem chyba na całym świecie. Nie pamiętam, jak na nią trafiłam, ale to już mój trzeci egzemplarz! Compact Styler Rose Gold Luxe różni się od poprzedników – a jakże – cudownym, różowo-złotym kolorem. No i ponownie nie ma sobie równych, jeśli chodzi o bezbolesne rozczesywanie nawet najbardziej niesfornych włosów.

Do kupienia pod tym linkiem


Torebka Tous

tous torebkaA konkretnie – model Tous Obraian Bandolera S. Jest po prostu wspaniała! Czaiłam się na nią przez kilka tygodni i początkowo chciałam kupić białą. I całe szczęście, że wstrzymałam się z zakupem, bo kiedy zobaczyłam tę różową, wiedziałam już, że nie chcę żadnej innej. Jest absolutnie śliczna, jeansom dodaje lekkości, a sukienkom elegancji. Dzięki temu można ją nosić właściwie niezależnie od okazji. Zwłaszcza, że na żywo kolor jest nieco subtelniejszy i… mniej różowy ;-)

Do kupienia pod tym linkiem


Bomberka od Beksy

Beksa kojarzy mi się głównie z genialnymi, ołówkowymi spódnicami, przypominającymi strukturą typowe bandażówy. Mowa oczywiście o modelu „A załóż się” – jeśli jeszcze nie znacie, to koniecznie klikajcie – z miejsca się zakochacie! Ale kiedy weszłam na ich stronę i zobaczyłam tę cudną bomberkę – Bombonierkę, wiedziałam już, że na jednej spódnicy mój koszyk się nie zamknie. Zwłaszcza, że świetnie wygląda zarówno do ich spódnic, jak i do jeansowych szortów.

Do kupienia pod tym linkiem


white pocketPościel we flamingi od White pocket

Jak pościel, to wiadomo, że z White pocket – naprawdę, nie szukajcie nawet innej, bo drugiej tak pięknej i tak przyjemnej w dotyku na pewno nie znajdziecie. Obecnie mamy chyba pięć ich wzorów i wciąż mam ochotę na więcej. Polecam Wam zwłaszcza ich wzory w palmy, kaktusy i paprocie, ale w zestawieniu z różem nie mogło zabraknąć też wspaniałych, idealnych na lato flamingów.

Do kupienia pod tym linkiem


kors etuiPortfel od Michaela Korsa

A właściwie to wizytownik czy – jak kto woli – etui na karty w kolorze Soft Pink. Dla mnie to cudowne rozwiązanie – mam oczywiście duży, klasyczny portfel, ale czasami… nie mieści mi się do torebki! Poza tym nie zawsze mam ochotę targać ze sobą wszystkie skarby świata – zwłaszcza, że zapas monet potrafi sporo ważyć. Wtedy z pomocą przychodzi mi to cudeńko – jest małe, funkcjonalne i mieści się nawet w kieszeni spodni.

Do kupienia pod tym linkiem


berriesNaszyjnik od Berries&Co.

Czyli naszyjnik z kolekcji Secrets, wykonany ze srebra próby 925 i pozłocony różowym złotem. Ale nie byle jaki naszyjnik! To raczej medalion, pozwalający na kolekcjonowanie kamieni, zamkniętych pomiędzy dwoma szkiełkami i – co ważne – na łatwą i szybką ich wymianę. Sama dostałam od Pawła też dwa inne zestawy. Tu akurat macie zestaw Love Stories, który zawiera 15 różowych kwarców, 4 morganity i 4 kwarce dymne.

Do kupienia pod tym linkiem


warszawska lalaWarszawska lala

Czyli kolejna koszulka od PLNY LALA, jaka trafiła do mojej garderoby. Nie wiem, ile ich mam, ale liczba waha się od 7 do 10. Naprawdę, każdy ich wzór jest absolutnie świetny, a że bezproblemowo się piorą i super noszą, to polecam je Wam całym sercem! Sama kupuję właściwie koszulki tylko dwóch marek – przy czym drugą jest Levis. Tu z kolei największy wybór znajdziecie chyba na Zalando. Natomiast LALA ma nad Levisem tę przewagę, że hasła są nieszablonowe, a kolory o wiele ciekawsze.

Do kupienia pod tym linkiem


Bluza Pina Colada

Czyli kolejna rzecz polskiej marki PLNY LALA. Tym razem mamy bluzę w kolorze brudnego różu, idealną na chłodniejsze, wakacyjne wieczory. Ogromny plus za krój w stylu oversize, dzięki której po prostu nie sposób dobrze w niej nie wyglądać. Do tego świetnie komponuje się z obcisłymi jeansami, szortami czy choćby legginsami. A dla mnie właśnie takie połączenia są w lecie najlepsze. Nie mówiąc już o tym, że kocham połączenie bluza plus jeans za to, że właściwie żadne z nich się nie gniecie.

Do kupienia pod tym linkiem

Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ewelina

Cześć Asia! Potwierdzam, pościel white pocket jest genialna. Zastanawiam się nad zakupem kolejnej i chciałam zapytać czy będziesz miała dla nas jeszcze jakąś zniżkę? ;)

ewa

a ja uwielbiam swój różowy Iphone <3 te pudełeczko zamszowe – cudeńko

Iwona

Zapalałam różowym love, zamówiłam vagabondy, dziś przyszły. Niestety, love bez happy endu :( :( Klapią, nawet z bawełnianą stopką :( Chyba jestem skazana na wiązane trampki do końca życia :(