Kiedy Twój szef jest smutnym burakiem… Historia w GIF-ach

Słuchajcie, życie zawodowe to jest jednak złota sprawa – zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach potrafi dostarczać więcej uciech, niż to erotyczne. Bo jak tu nie pokładać się ze śmiechu, kiedy proponują człowiekowi głodowe stawki, do tego na umowę o dzieło, za to z niepłatnymi nadgodzinami w pakiecie? Szkoda tylko, że często jest to śmiech przez łzy. Dlatego dzisiaj garstka moich ulubionych tekstów, jakie słyszałam od swoich przełożonych, szefów czy zleceniodawców. Naprawdę, zanim znalazłam pierwszą robotę, nie sądziłam, że problemy w pracy mogą dostarczyć człowiekowi tyle radości. Bo ile można się wkurzać i dołować? Czasem najlepiej jest to po prostu obśmiać.

PS. Polecam przeczytać też drugi tekst, który nieco inaczej przedstawia najczęstsze problemy w pracy. Nosi wymowny tytuł „7 momentów, w których Twój szef nie ma racji. Bo na przykład pomylił epoki” i znajdziecie go POD TYM LINKIEM.


PROBLEMY W PRACY – JAK KWITUJE JE TWÓJ SZEF?


Tym razem zrób to za darmo, ale obiecuję, że pozytywnie wpłynie to na nasze dalsze relacje.

To ja proponuję: przelej mi 10 tys. zł, to też pozytywnie wpłynie na nasze dalsze relacje.


Dzięki tej pracy masz fantastycznych przyjaciół.

Dzięki Comedy Central też.


Jeszcze Ci nie zapłaciliśmy, bo księgowa jest na urlopie.

Chyba wychowawczym, bo wychodzi na to, że nie ma jej przez sporo miesięcy w roku.


Za moich czasów młodzież była mniej roszczeniowa.

A za czasów mojego dziadka to była wojna. I co?


Ja na Twoim miejscu cieszyłbym się, że w ogóle mam pracę.

Cóż. Jaki człowiek, takie ambicje.


Jesteśmy firmą z wyjątkową pozycją.

Wyjątkowe pozycje to ja przerabiam z mężem w sypialni. A firma jak firma – byle dobrze płaciła.


Powinnaś się cieszyć, że jesteś częścią naszego zespołu.

Wolałabym być raczej częścią zespołu Spice Girls. To znaczy: gdy były trochę młodsze.


Dziennikarz to zawód dla człowieka z misją.

Dziennikarz to zawód jak każdy inny, a na misje to ludzie wyjeżdżają do Afryki. Szczerze? Widziałabym Cię tam.


Brak podwyżek to sytuacja przejściowa.

Ciąża to sytuacja przejściowa. Katar to sytuacja przejściowa. Brak podwyżek to skurwysyństwo.


Mnie też nie płacą za nadgodziny.

Nie kocha Cię też żona, nie szanuje syn, a pies Ci ostatnio nasikał do buta. Ogromnie współczuję, ale nie jest to jednak mój problem.


Twój awans to kwestia czasu

Starość to kwestia czasu. Zmarszczki to kwestia czasu. Twój awans to kwestia jego widzimisię.


Tak działa ta branża.

To zacznijmy ją zmieniać. Wszak w każdym poradniku piszą, że zmiany najlepiej zaczynać od siebie.


Naszej firmy nie stać na podwyżkę.

A stać ją na ponowną rekrutację? Bo jak się zwolnię, to znalezienie zastępstwa i wyszkolenie go chwilę Wam jednak zajmie. 


Na Twoje miejsce czeka już 20 innych osób.

Od dawna miewasz halucynacje?


Potraktuj to jako wyzwanie.

Wyzwanie to jest wtedy, kiedy po pracy muszę sparować 20 par białych skarpetek mojego faceta. 


Ciesz się, że w ogóle masz pracę.

Cieszę. O tak:


Nie mamy kasy na ten projekt, ale wpiszesz to sobie do portfolio.

I będzie to równie wartościowe, jak wpisanie tam osiedlowych rozgrywek w quidditcha.


Jak Ci się nie podoba, to zawsze możesz się zwolnić.

Mogę, ale gdzie Ty znajdziesz drugiego takiego frajera?


Zdjęcie główne: Ryan McGuire/gratisography.com
Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Maria

Ja myślę, że osiedlowe rozgrywki w quidditcha to jednak coś czym można się pochalic. Na spotkaniu czarownic, na przykład ;)

Agnieszka

Hahaha! Z kotem najlepsze! ?

Anna

Piękne! :D Niektóre zapamiętam i wykorzystam podczas rozmowy z szefową :P