Fot. Monika Majkowska, unsplash.com
Jeśli chcecie dowiedzieć się, dlaczego piżamy szpitalne wiązane są trzema sznurkami, kto z imprezy najlepiej wspomina powroty do domu oraz która z blogerek od piętnastego roku życia nie była singlem dłużej niż przez dwa tygodnie, zajrzyjcie do dzisiejszych linków.
Oto one:
– Na bierzmowaniu przyjęłam imię Lea, bo święta Lea jako jedna z nielicznych świętych kobiet nie była dziewicą i nie zginęła w obronie czystości. Czyli Riennahera zdradza 20 faktów ze swojego życia. Czytam ją od dawna, kocham za dinozaury, a teraz jeszcze za to, że też nie dopija herbaty. Mogłaby być moją młodszą, fajniejszą siostrą, ale właściwie nie wiem, ile ma lat.
– Jeśli chcecie wiedzieć, w jaki sposób uwodzą kobiety, zajrzyjcie do Volanta. Niestety, razem z moją koleżanką Moniką utożsamiamy się z tym tekstem, co nie świadczy o nas zbyt dobrze. Niemniej, osobiście lubię i seks, i przytulanie. I wciąż czekam na najbardziej dysfunkcyjny związek mojego życia. Tak, mam na imię Asia (vel Chuj wie, co robię).
– O tym, gdzie polski pingwin kupuje ubrania, kto śmie szarżować glutenem dla niemowląt oraz jak poradzić sobie na plaży z mokrymi włosami, opowie Wam Matka Wariatka. Tylko uważajcie, o co ją pytacie, bo jeszcze zechce odpowiedzieć.
– Przez pierwsze miesiące tej podróży chciałam bardzo często schować się w jaskini i udawać, że nie istnieję. A przed wyskoczeniem z okna powstrzymywało mnie często tylko to, że moje są tak brudne, że strach ich dotykać. Czyli Radomska o swoich 365 dniach nad przepaścią.
– Zastanawiacie się, co robi dzisiaj Włóczykij? Jak odnalazł się po powrocie do kraju i czy wreszcie zagrzał gdzieś miejsce? Idźcie i przeczytajcie, co zrobił, jak już przepuścił cały hajs na tatuaże, prawo jazdy na motor oraz na strój pandy.
– Tu z kolei znajdziecie reportaż Renaty Dąbrowskiej pt. „Mój B(v)log. Moja pasja. Moja praca”, pokazany podczas tegorocznego Blog Forum Gdańsk. Składają się na niego zdjęcia 15 blogerów i vlogerów, wśród których znaleźli się m.in. Łukasz Jakóbiak z 20m2, Jessica Mercedes Kirschner, Cyber Marian czy Radek Kotarski z Polimatów. Poleca się.
– A na deser Bazgram, czyli profil faceta, który twierdzi, że jego rysunki są coraz lepsze, a dziewczynom i reklamodawcom przypomina, że wciąż jest wolny. Idźcie i bawcie się dobrze, ale bez przesady, bo to smutne komiksy są.
Nie przegap, czyli co nas czeka w nadchodzącym tygodniu:
– 12 listopada – premiera książki „Jadłonomia. Kuchnia roślinna. 100 przepisów nie tylko dla wegan” Marty Dymek. Martę uwielbiam od dawna, książkę zamówiłam w przedsprzedaży i – wbrew dziadkowemu zapewnieniu, że nie jesteśmy królikami, żeby jadać sałatę – czekam na nią jak na Gwiazdkę. Tym bardziej, że wydają ją Dwie Siostry, więc musi być pięknie.
– 13 listopada – premiera książki „Przebudzenie” Stephena Kinga. Sam autor twierdzi, że jest tak mroczna i przerażająca, że nie chce o niej więcej myśleć. Nie wiem, czy wystarczy Wam to za rekomendację, bo chyba kto miał zaczytać się w Kingu, ten już to zrobił.
– 13 listopada – premiera książki „Radzka radzi. Tobie dobrze w tym!” czyli Magdalena Kanoniak wreszcie z własną książką. Jeżeli pisze tak, jak mówi, to trudno się będzie oderwać.
– 14 listopada – premiera filmu „Lewiatan”. Czyli rosyjski dramat, ciągnący się przez 140 minut, a jednak niepozwalający oderwać od siebie wzroku. Chłodny, niepokojący, zachwyca. Widziałam na Nowych Horyzontach, polecam.
– 14 listopada – premiera filmu „Jak dogonić szczęście”. Jak czytam w opisie na Filmwebie, że psychiatra przemierza świat w poszukiwaniu definicji szczęścia, to myślę sobie, że to może być miła rzecz. W końcu wszyscy jesteśmy wariatami.
– 14 listopada – premiera filmu „Głupi i głupszy bardziej”, czyli kolejna komedia z Jimem Carrey’em. Tym razem o nieślubnej córce i przeszczepie nerki. Tak, ja również nie wiem, co o tym myśleć.
A kolejny odcinek cyklu – już za tydzień!
<3
Dinodziękuwa.
I Volancik szczęśliwy :)