Kiedy jest za późno na miłość?

Na zdj. kadr z filmu „Debiutanci”, reż. Mike Mills

Jedni myślą, że nie ma udanych związków. Inni wierzą w magię.

Tekst powstał na specjalne życzenie (ściskam, mała!) i miał być o tym, czy 35-latka z dzieckiem jeszcze się kiedyś szczęśliwie zakocha. Ale równie dobrze może być o tym, czy zakochać się może 60-letni hodowca kur z wolnego wybiegu, 18-letnia królowa dyskotek lub 80-latek z zaawansowanym Alzheimerem. I mógłby być to najkrótszy tekst świata, zawierający się właściwie w jednym, krótkim: TAK.

Nieważne, ile nieudanych związków mamy już za sobą. Jedyny pech polega na tym, że wychowaliśmy się w paskudnych warunkach. Dorastaliśmy w kulturze, w której porażka oznacza klęskę. W kraju, w którym popełnianie błędów jest rzeczą wstydliwą. Kiedy nawet uczenie się na nich nie jest doceniane, bo nie liczy się to, co z błędu wyciągnąłeś, ale sam fakt, że śmiałeś go popełnić. No więc: NIE. Porażka to tylko i wyłącznie lekcja. Taka, która mówi: nie tu, nie teraz, nie z nim, nie z nią. To najcenniejsza rzecz, jaka może Ci się przytrafić, bo stoi za nią DOŚWIADCZENIE. Czyli coś, co czyni Cię mądrzejszym i silniejszym.

Nie liczę stanów zakochania, ale kochać tak na serio, to kochałam zdaje się dwa razy. Ale wiecie, tak już na poważnie, wieloletnie, z ustaloną liczbą dzieci, wspólnymi priorytetami, fajnymi chłopakami i spoko łóżkiem. Tylko tak się składa, że to wszystko było za mało. Wyjścia z tego były dwa: zacisnąć zęby i tak w tym trwać, albo otrzepać kolana i pójść w inną stronę. Zaciskanie zębów odradzam, można nabawić się od tego nocnego zgrzytania.

Czy było mi wtedy przykro? O Jezu, tak. Było mi przykro nawet wtedy, kiedy chomik mi zdechł, chociaż wcale go nie kochałam. Co więc dopiero z drugim człowiekiem i to jeszcze takim, którego ciepło wita Cię o poranku. Tylko że ciepło daje też kot. Koc. Kaloryfer. A jak nie lubimy jeść śniadań w samotności, to zostaje nam jeszcze TV.

Mówiąc jednak poważnie: łatwo nie było, ale to dzięki tamtym dwóm razom wiem, czego potrzebuję, a przede wszystkim: czego NIE potrzebuję. I Wam też polecam. Bo jak można myśleć o zbudowaniu długotrwałej relacji, jeśli nie zna się nawet siebie? Jak można chcieć funkcjonować w związku z drugim człowiekiem, skoro nie wie się nic o sobie? Każdy związek jest lekcją, a omijanie cierpienia to pójście na łatwiznę. Można, ale po co? Żeby Ci było wygodnie? W trumnie też jest pewnie wygodnie, a jakoś nikt się do niej nie garnie.

To życie jest i to ma boleć. Nawet, jak zabolało już tysiąc razy, to tysiąc pierwszy nie robi różnicy. Co najwyżej zadziała zasada, że co Cię nie zabije, to Cię wkurwi. I nie przejmuj się, że coś miało być na zawsze. Na zawsze to ma się AIDS, wszystko inne dzieje się zwykle przez chwilę.

Natomiast bez względu na to, ile masz lat, dzieci, zmarszczek, kilogramów oraz koszul w kolorową kratę, zawsze, ale to ZAWSZE, masz przed sobą szansę na miłość. Tylko tego się nie robi z kubełkiem lodów w ręce. Tego nie robi się także siedząc przy paluszkach i cerując skarpety. To się robi, poznając nowych ludzi. Ruszając się z tego domu, zapisując na dodatkowe zajęcia, przysiadając na ławce w parku, pijąc kawę w kawiarni. Miłość to nie zawsze jest coś, co nam się przydarza. Czasem to coś, co sami musimy sobie zrobić.

Ważne tylko, żeby nie robić tego byle jak. Nie zadowalać się relacją, która „może być”. Mężczyzną, który „jest ok.”. Pranie w rękach też jest ok., ale jakoś wygodniej użyć do tego pralki.

Jasne, że są ludzie, którzy wolą być nieszczęśliwi we dwoje niż trwać w pojedynkę. Którzy angażują się w średnio udane relacje, bo dzięki temu jest im raźniej, wygodniej. Owszem, tak się zagłusza samotność, ale nie wygrywa życia. W związku trzeba iść na kompromisy, ale w miłości nigdy. Albo robisz to na sto procent, albo nie rób wcale. I nawet, jeśli długo już czekasz, pamiętaj – na najlepsze zawsze trzeba poczekać. Byle co może wziąć każdy. A Ty musisz wierzyć, że zasługujesz na więcej.

Subscribe
Powiadom o
guest
88 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] O miłości. „Na najlepsze zawsze trzeba poczekać. Byle co może wziąć każdy.” KLIK […]

trackback

[…] Czy jeszcze się zakocham? To pytanie zadaje sobie chyba każdy dorosły, który zakończył związek. Bez znaczenia, czy ta relacja trwała 3 miesiące, czy 3 lata. W pewnym wieku, po kolejnym niepowodzeniu na polu damsko-męskim, zaczyna się ocierać o przekonanie, że już więcej nic się nie wydarzy. Asia z „Wyrwane z kontekstu” przekonuje, że to nieprawda. […]

No

To dotyczy kobiet, nie mężczyzn. Czasami jest za późno. Jesteście super oświecone, jak chodzi o waszą płeć.