Jak rozwijać kreatywność? 20 sprawdzonych sposobów

Na zdj. kadr z filmu „Sekretne okno”, reż. David Koepp

Im więcej mamy czasu na wykonanie jakiejś pracy, tym więcej czasu nam ona zabiera.

Cyril Northcote Parkinson

Przed Tobą ważne zadanie, ale podchodzisz do niego jak do jeża? Mija jedna godzina, druga i… ciągle nic? Spokojnie, to nie czas na panikę. Jest kilka sposobów na to, by pobudzić trochę tę naszą kreatywność – nawet, jeśli wydaje Ci się, że zapadła w zimowy sen i nie obudzi jej nic, poza zapchaniem łapy do słoiczka z Nutellą.

A zatem, do dzieła!

1. Rób notatki

Zawsze i wszędzie. Nigdy nie wiesz, kiedy do głowy przyjdzie Ci naprawdę odkrywcza myśl. Nie oszukuj się, że z miejsca ją zapamiętasz. To jak z imionami poznawanych na dyskotece chłopaków. Potrafisz wymienić choćby kilku?

2. Zorganizuj przestrzeń wokół siebie

Nie wiem, jak Ty, ale ja jestem królową chaosu. Mam biurko na pół pokoju, a i tak nie ma na nim gdzie kubka postawić. A szerzący się dookoła Wietnam raczej nie pomaga się skupić.

3. Skombinuj sobie rozpraszacz

Ale jeden, a nie całe tysiące. Na przykład piłeczkę do ugniatania. Albo kolorowe mazaki, którymi można pobazgrać po kartce, jak już będzie wybitnie źle. A jeszcze lepiej – kwiatek. Na przykład paprotkę. Naukowcy udowodnili, że rośliny sprzyjają kreatywności, więc warto się nimi otaczać (jeśli Wam też wszystko usycha, to zawsze zostają kaktusy).

4. Wykorzystuj tzw. międzyczas

Czyli te momenty, które poświęcasz na wykonywanie bardziej przyziemnych czynności, takich jak gotowanie, sprzątanie, kąpiele. Nie musisz przecież skupiać całej uwagi na szorowaniu kafelków czy perfekcyjnym przyprawieniu kurczaka (chyba, że gotujesz dla dwojga – wtedy ok, dajmy miłości priorytet).

5. Wyjdź do ludzi

Nawet, jeśli goni Cię deadline. Pokonywanie trasy biurko-lodówka to też co prawda jakiś ruch, ale nic tak nie ożywia umysłu, jak kontakt z drugim człowiekiem. Nie na Facebooku. Nie przez telefon. Na żywo. To są najzdrowsze relacje.

6. Urządzaj burze mózgów

Jeśli działanie w pojedynkę niespecjalnie Ci idzie, nie bój się angażować do tego innych. Czasem jedno świeże spojrzenie wystarczy, by podsunąć Ci świetną myśl.

7. Odliczaj

Jeśli widzisz, że coś Ci wybitnie nie idzie, ustaw alarm, żeby zadzwonił za godzinę. Albo za pół. Jeśli do tej pory praca nie ruszy, zrób sobie przerwę. Ale taką realną, z odejściem od  biurka i wyłączeniem komputera. Może Twój organizm potrzebuje resetu, a Ty go katujesz bez serca.

8. Próbuj nowych rzeczy

Nic tak nie nakręca kreatywności, jak otwarcie na nowe. Może to być przeczytanie czegoś zupełnie abstrakcyjnego, jak poradnik ogrodnictwa czy samouczek składania serwetek. Albo zapisanie się na jakiś kurs, choćby tańca. Daj swojemu mózgowi nowe obszary do poskramiania. Wtedy wytęży się i na tych starszych.

9. Odwiedzaj nowe miejsca

Przestań kluczyć codziennie od punktu A do punktu B. Zmieniaj drogę na uczelnię czy do pracy. Do warzywniaka idź dwie ulice dalej. Odwiedzaj wystawy, sprawdzaj repertuar kin. Każdy powiew nowości jest na wagę złota.

10. Pobudzaj swoje zmysły

To może być wszystko – włączenie ulubionej muzyki, kąpiel w wannie pełnej piany, zapalenie świec zapachowych. Jeśli już masz chwilę na relaks, wykorzystaj ją w lepszy sposób, niż seans przed telewizorem. Rozpieszczaj swoje ciało, a mózg Ci się za to odwdzięczy.

11. Ruch, ruch i jeszcze raz ruch

Spędzanie całych tygodni w pozycji siedzącej/leżącej wcale nie pomaga Ci w utrzymaniu pracy mózgu na właściwych obrotach. Przede wszystkim, nie zapominaj o świeżym powietrzu. Idź pobiegać, wyjdź na spacer. Aktywność to klucz do sukcesu, zawsze i wszędzie.

12. Śpij

Wiem, że tempo życia mamy zawrotne, że wszystko się wali i wiecznie jesteśmy do tyłu. Ale to nie powód, żeby przestać spać. Jeśli musisz zarwać noc – zarywaj. Ale nie w kółko! Sen to czas na regenerację organizmu. Jeśli nie zaspokoisz jego najważniejszych potrzeb, nie licz, że wyciśniesz z niego sto procent.

13. Nie myśl tyle

To nie jest maraton, żeby przygotowywać się miesiącami. Siadaj i rób, zamiast analizować i kombinować. Jak mawiał Walt Disney, „sposobem na zaczęcie jest skończenie mówienia i rozpoczęcie działania”.

14. Nastaw się. Pozytywnie

Bo sukces zaczyna się w głowie. Jeśli do każdego zadania podchodzisz niechętnie, nie dziwota, że praca nie chce Ci iść. Nie obrzydzaj jej sobie, nie zniechęcaj się już na starcie. Grunt to optymizm, prawda?

15. Poczekaj na deadline

Opcja dla ryzykantów, ale ja jestem jej fanką. Nic tak nie wyzwala we mnie kreatywności, jak walący się na głowę termin. Wtedy w ciągu godziny potrafię zrobić więcej, niż wcześniej przez cały dzień. Ale jeśli paraliżuje Cię myśl o tym, że możesz nie zdążyć – nie ryzykuj, bo niepotrzebnie wpędzisz się w stres.

16. Trenuj swój mózg

Wyznaczaj mu lekkie zadania, które zmuszą go jednak do koncentracji. To mogą być krzyżówki, rebusy, sudoku. Albo wymyślenie dziesięciu zastosowań spinacza.

17. Myśl na głos

Czy inaczej – gadaj do siebie. To naprawdę pomaga (a już na pewno nie szkodzi. Czasem tylko ludzie dziwnie się patrzą, jeśli robimy to w miejscach publicznych).

18. Zamiast od razu szukać rozwiązań, zacznij zadawać pytania

To pozwoli Ci spojrzeć na problem z szerszej perspektywy. Doprecyzuje, jakie zadanie masz właśnie przed sobą i wyprowadzi na właściwy tor.

19. Stawiaj sobie cele i wyznaczaj nagrody

To może być wszystko – wyjście z kumplami albo nowe szpilki. Upragniony urlop albo bułka z dżemem. Dostosowuj nagrodę do trudu, jaki wkładasz w wykonanie zadania. Przecież nic tak nie mobilizuje, jak myśl o nagrodzie!

20. Uwierz w siebie

Tak, tak, brzmi jak rada rodem z Coelho, ale powtarzając sobie, że jesteś do kitu, faktycznie nie podbijesz świata. A przecież każdy z nas trochę by chciał.

Jeśli mimo wszystko wolicie wsadzać łapę do słoika z Nutellą – wsadzajcie.
No i awaryjnie zawsze zostaje Johnny Deep. Może nie pomoże, ale jak wygląda!

Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Magdika

No i przede wszystkim nie słuchaj innych. Rozpoczęłam robienie pierwszej w życiu narzuty na szydełku, mama stwierdziła, że może do jesieni skończę, a ja mam po miesiącu już 60 % gotowe, czyli spokojnie skończę w maju. Niestety taki komentarz nie był pierwszy i nie będzie ostatni. Należy uważać, by nie słuchać tych co nic nie robią, a od ciebie wymagają perfekcji w mgnieniu oka, albo pocieszają was stwierdzając, że przecież nic co robicie nie jest strasznie ważne, więc nawet jak na początku zrezygnujecie, to nic się nie stanie.