Podano do łóżka #43: A gdyby tak rzucić wszystko i przytulać wombaty?

Dziś przed Wami praca marzeń, do zdobycia gdzieś daleko, w australijskim parku. Do tego kolejny głos w dyskusji o aborcji oraz dowód na to, ile da się wycisnąć z 48 godzin. Porozmawiamy też o tym, jak traktuje się ludzi grubych oraz o tym, czym właściwie jest prokrastynacja i dlaczego nie jest aż taka zła. Będą też krzepiące gify, przecudna sesja ślubna, pocztówka z muzeum w Amsterdamie oraz generator pozytywnych myśli. Dowiecie się też, co zobaczyć i gdzie spać w Bieszczadach, a Wasze oczy nakarmią czekoladki stworzone na wzór palety Pantone. Enjoy!


Linki, w które warto kliknąć:

Jestem matką trojga dzieci. Jedno zdrowe, grzecznie wyprodukowane i urodzone po ślubie. Drugie, no cóż, klasyfikowało się do aborcji, bo ma zespół Downa. Trzecie, to efekt czyjejś decyzji o nieaborcji, czyli zaadoptowane jako niemowlę. Nigdy aborcji nie miałam, ale z racji niezwykłych dzieci, które mam, co nieco o sprawach okołoaborcyjnych wiem. Mam też inne doświadczenie, które upoważnia mnie do wypowiedzi w tej sprawie: 11 lat temu, razem z papieżem Janem Pawłem II, umierało moje nienarodzone dziecko. Czyli kolejny głos w ważnej ostatnio dyskusji. Tym ważniejszy, że mądry i poparty doświadczeniem. Przed Wami Agata Komorowska i tekst pt. W imieniu dzieci skazanych na życie.


Cudny filmik prosto z amsterdamskiego Rijksmuseum:

Wow!Studio DRIFT Shylights in the Rijksmuseum

Opublikowany przez Archiproducts na 5 kwietnia 2016


Z grubymi ludźmi jest tak, że się ich od razu szufladkuje. Albo się ich wkłada do szufladki spaślaków, albo obrzydliwych, niezdrowych ludzi. Można jeszcze spróbować z szufladką grubych głośnych bab, albo z szufladką słodziutkich nieszkodliwych grubasków. Każda z tych szuflad nie traktuje tych osób poważnie i spycha ich na margines, gdzie już są tylko te osoby, którym się mówi, żeby coś ze sobą zrobiły. Czyli Justyna Mazur z bloga Krótki poradnik jak ogarnąć życie z tekstem o biednej, grubej Dominice. A ja jak zwykle mam ochotę powiedzieć: dziennikarze, wstydźcie się.


Prezenty od firm nie muszą być nudne. Udowodniła to właśnie agencja reklamowa BLOCD z Barcelony, która wpadła na pomysł stworzenia czekoladek, przedstawiających poszczególne odcienie palety Pantone. Każda z nich ma nie tylko inny kolor, ale i inny smak oraz inną zawartość kakao.


Mona Lisa nie zostałaby arcydziełem, gdyby Leonardo da Vinci nie był notorycznym prokrastynatorem. Co masz zrobić dzisiaj, zrób jutro, a twoja praca będzie bardziej kreatywna! Okazuje się, że – paradoksalnie – odkładanie pracy na później może przynieść korzyści. Czyli pozytywne aspekty odkładania wszystkiego na później. Bo, jak się okazuje, prokrastynacja jest jedną z cech… najbardziej kreatywnych osób.


Tak na taniec na rurze jeszcze nie patrzyliście:


A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Jeżeli choć raz stanąłeś przed tym dylematem, zobacz chociaż, co Cię czeka na miejscu. Z pomocą przychodzi Krytyka Kulinarna i wyjątkowo mało kulinarny tekst pt. 10 Magicznych Miejsc i Karpacka Sadyba, czyli co zobaczyć i gdzie spać w Bieszczadach.


Typowy dzień w pracy:


Paulina z bloga One Little Smile stworzyła generator pozytywnych myśli, który za jednym kliknięciem wyrzuci Wam motywujący cytat na dany dzień. Świetny pomysł i – jak to u Pauliny – piękna realizacja. Sprawdźcie!


Zastanawialiście się, jak wygląda praca marzeń? Swoją propozycję podsuwa jeden z parków Australii, który szuka… przytulacza wombatów. Sami zobaczcie, kim przyszłoby Wam się opiekować. Naprawdę, przytulałabym!


Jeśli tak jak ja jesteście fanami sesji ślubnych, koniecznie zobaczcie, co na bloga wrzuciła Riennahera. Każda z tych fotografii jest idealna!


48 godzin trwa zawsze tyle samo. Nieważne, gdzie jesteś. Wystarczająco dużo czasu, by stworzyć mnóstwo wspomnień. Czyli Krzysztof Gonciarz po raz kolejny udowadnia, że jest prawdziwym mistrzem YouTube’a:

Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Thoughts Blender

Och, tulałabym te wombaty jak szalona!

Tekst Justyny czytałam – bardzo zgadzam się i z nią, i z Tobą. No i bardzo smutne jest to, że w telewizji promuje się te płytkie, szczebioczące 'dziennikarki’, zamiast inteligentnych i rozsądnych osób.

Ituśka

no nie, zobaczyłam nowy post i radośnie w niego kliknęłam jak zawsze, a tu znowu temat aborcji (to nie jest żaden zarzut;) ). i tak sobie myślę, że w tym temacie jest tak wiele płaszczyzn i aspektów które trzeba uwzględnić (pomijam już aspekty moralności i psychiki kobiet). No bo dopóki rodzi się zdrowe dziecko to jest wszystko w porządku, ale jeśli rodzi się dziecko chore które będzie żyć to przecież najczęściej rodzice dostają jakiś zasiłek. są to oczywiście psie pieniądze które nie są wystarczające w morzu potrzeb, ALE takich rodzin jest wiele, a jeśli kobiety zostaną zmuszone do rodzenia wszystkie… Czytaj więcej »

Xearthe

Ten gif z typowym dniem w pracy można też nazwać typowym dniem w szkole. Potwierdzam, ja. :D A co do tekstu Justyny – ta pożal się Boże dziennikarka dała konkretny popis. Naprawdę.