Co czytać na wiosnę? 11 pomysłów

Przed Wami kolejna porcja czytelniczych inspiracji. Poprzednim razem pokazywałam Wam najlepsze książki 2015 roku, dziś sięgam po trochę świeżości. Pogoda sprzyja lenistwu, dni stają się dłuższe, a poziom czytelnictwa sam z siebie nam w kraju nie wzrośnie! A zatem, panie i panowie – książki w dłoń!

Układ zestawienia jak zwykle alfabetyczny, choć sama przyznam, że w pierwszej kolejności rzucam się na nowego Springera. Ten człowiek odwala niesamowitą robotę i jestem pod wielkim wrażeniem tego, z jakim tempem wypuszcza na rynek kolejne książki. Z czystym sumieniem polecić mogę także cudny pod każdym względem „Calm”.

A zatem – co czytać na wiosnę?


Calm

Michael Acton Smith

Książka, której poświęciłam osobną recenzję. Przepięknie wydana, opatrzona cudną, minimalistyczną okładką i kryjąca w sobie niezwykle mądre, bogato ilustrowane wnętrze. Żaden tam poradnik w stylu „zmień swoje życie na lepsze”. Raczej zbiór swobodnych inspiracji, z których każdy może sięgnąć, po co tylko chce. Moje ulubione zadania stąd to zaprojektuj swój tatuaż, zaplanuj swoją własną wyspę, a także… zjedz uważnie kostkę czekolady.

I to jest dopiero wyzwanie! Przecież zwykle łapczywie pożeram całą tabliczkę naraz. 


furiaFatum i furia

Lauren Groff

„Fatum” to opowieść Lancelota o spotkaniu kobiety, która odmieniła jego życie, w „Furii” Mathilde mówi o tym, jak było naprawdę. Dwadzieścia cztery lata, dwoje ludzi. Misternie splecione perspektywy porywają i hipnotyzują, a nieoczekiwany zwrot akcji sprawia, że czytelnik musi zakwestionować wszystko, co do tej pory wiedział o związku Lancelota i Mathilde. Pokazując ciążące nad człowiekiem fatum i władające nim demony – furie, Lauren Groff odkrywa istotę bliskości i samotności, porusza to co sekretne, skrywane i mroczne.

Czyli jedna z nielicznych książek o związkach, której mam ochotę dać szansę. Przede wszystkim, za świetną okładkę i ciekawie pomyślaną treść. Bo fakt, że historia opowiedziana ma być z dwóch perspektyw, jest jednak tym, co przyciąga.


grunt pod nogamiGrunt pod nogami

Jan Kaczkowski

Grunt to twardo stąpać po ziemi i nie przestawać patrzeć w niebo. Zamiast ciągle na coś czekać – zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż Ci się wydaje – to jedne z tych słów ks. Kaczkowskiego, które chciałoby się powtarzać sobie codziennie, aż do znudzenia. Więcej jego cytatów znajdziecie we wczorajszym wpisie. Jeśli zaś czujecie niedosyt, odsyłam Was do jego ostatniej książki. Wcześniejsze to „Szału nie ma, jest rak” oraz „Życie na pełnej petardzie”.

(Zawsze boli mnie, że po takie rzeczy sięgamy dopiero po czyjejś śmierci. I tym razem myślałam, że zdążę.)


ksiega-zachwytowKsięga zachwytów

Filip Springer

Springera uwielbiam właściwie od początku, czyli od „Miedzianki” oraz „Źle urodzonych”. Ostatnio zachwyciło mnie jego „13 pięter”, a i od „Księgi zachwytów” nie mogłam oderwać w księgarni oczu. Ta książka jest tak przepięknie wydana! Gdyby nie to, że przed sobą miałam 500 km podróży, a ze sobą ciężki bagaż, już dawno byłaby moja. Ale! Co się odwlecze…

PS. Tak, znowu jest o polskiej architekturze i o tym, co w Polsce piękne, znaczące, koszmarne, monumentalne i widowiskowe. I chwała mu za to, bo ten temat się nigdy nie znudzi.


kroczac-w-ciemnosciKrocząc w ciemności

Leonie Swann

Jeśli czytaliście „Sprawiedliwość owiec” albo „Triumf owiec”, to autorki Wam przedstawiać nie muszę. Tym razem serwuje nam ona historię… tresera pcheł. Tresera tym mocniej nieszczęśliwego, że pewnej nocy jego pchły nieoczekiwanie padną ofiarą… mrozu. Po drodze trafi też na mdlejącego magika, detektywa z zaburzeniami koncentracji, a nawet na starszą panią, uciekającą właśnie kradzioną ciężarówką.

Więcej nawet nie śmiem dodawać, książka już leży na półce i czeka na najbliższą, pociągową podróż.


magia-sprzataniaMagia sprzątania

Marie Kondo

Jak wiosna, to i wiosenne porządki. Nie wiem, jak Wam, ale mnie daleko jednak do Perfekcyjnej Pani Domu, chociaż mocno się staram. Dlatego piszczę na samą myśl o kobiecie, która opracowała własną metodę sprzątania i jeszcze napisała o tym książkę. Ba, która śmie twierdzić, że za pomocą kilku nawyków można nie tylko uporządkować najbliższe otoczenie, ale i zmienić podejście do życia oraz sposób myślenia.

PS. Na początek mogłaby mi pomóc zmienić mieszkanie z brudnego na czyste. Od czegoś trzeba zacząć, no nie?


ninaMała Nina

Sophie Scherrer

Czyli jedyna chyba w historii książka dla dzieci, którą oskarżono o… profanację Najświętszego Sakramentu. A także o „rażące naruszenie uczuć religijnych dzieci i dorosłych”, „atak na niewinność i wrażliwość” oraz „źródło zgorszenia i zachętę do najcięższych grzechów”. Tak, tak, ciągle mówimy o książeczce dla dzieci. Książeczce z gruntu fatalnej, bo za bohaterkę ma dziewczynkę, która idzie do pierwszej komunii, chowa hostię w kieszeni, po czym… ją nadeptuje, a ta przykleja się jej do buta. 

Naprawdę, muszę to mieć. W końcu nie codziennie w ciągu pierwszego dnia od publikacji petycję o wstrzymanie sprzedaży książki dla dzieci podpisuje ponad 30 tys. ludzi.


porab-i-spalPorąb i spal. Wszystko co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie

Lars Mytting

Co to za tytuł w ogóle! A może ja – choć nie jestem mężczyzną – też chciałabym dowiedzieć się wszystkiego o drewnie? Rozumiem chwyt marketingowy, ale takie zagrania doprowadzają mnie do wściekłości. Akurat lasy uwielbiam, drewno uwielbiam, więc książkę – choćby i z przekory – przeczytam. Tym bardziej, że już okrzyknięto ją bestsellerem i przetłumaczono na 10 języków.

I że niby co? Że kobiety nie interesuje filozofia rąbania drewna? Mnie interesuje na przykład bardziej, niż filozofia obierania kartofli. I podejrzewam, że niejedną z Was też.


sekrety-urody-koreanekSekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji

Charlotte Cho

Szczerze? Nie mam pojęcia o sekretach urody Koreanek. Natomiast moja uroda pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza pod kątem pozimowej kondycji cery. Zamiast pielęgnować i dbać, zakrywam, bo przecież dobry makijaż zatuszuje wszystko. Problem jednak w tym, że nie tędy droga. Ja w swej próżności posunęłam się tak daleko, że zwykle nawet nie zmywam makijażu przed snem. Bo przecież nie lubię się budzić taka goła, blada i nieładna.

No więc chyba czas na zmianę myślenia. A jak ktoś zna sposób na fajny wygląd bez operacji plastycznych i fortuny wydanej w Sephorze, to ja go chętnie na wiosnę przytulę.


shantamShantaram

Gregory David Roberts

Rzadko wierzę opisom, ale ten na Matrasie mnie kompletnie pokonał: Powieść przygodowo-podróżnicza, zarazem romantyczna i zabawna, opowiadająca prawdziwą historię autora, który po brawurowej ucieczce z australijskiego więzienia znalazł schronienie w Bombaju, gdzie pracował jako lekarz, a potem związał się z miejscową mafią.

Książkę już dopisuję do listy, bo naprawdę sobie nie wyobrażam, co też na tych 800 stronach może jeszcze się kryć. I już tylko czekam, aż na mojej trasie pojawią się te słynne polskie wagony ciszy, to i za jednym kursem Pendolino ochoczo to cacko przeczytam!


zakonniceZakonnice odchodzą po cichu

Marta Abramowicz

Habit już uszyty. Za dwa miesiące siostra Joanna uroczyście otrzyma go z rąk Mistrzyni. Ale teraz jest noc i siostra Joanna myśli tylko o tym, czy wszyscy zasnęli. Jest po komplecie, światła zgaszone. Nie wolno opuścić łóżka, nie wolno się odezwać. Siostra Joanna łamie reguły zakonne i wymyka się z pokoju. Przebiega pod ścianą, po schodach w górę, do biblioteki. Drzwi skrzypią. Trzeba uważać. Między regałami czeka już siostra Magdalena…

To jeden z tych fragmentów, po których aż ma się ochotę na więcej. Bo i kto wie, jak naprawdę wygląda życie zakonnic? Komu opowiadają o swoim życiu? Nie znajdziecie ich w kolorowych pismach, nie pojawiają się także w telewizji. A co się dzieje z tymi, które odeszły z zakonu? Ta książka stawia wiele pytań, ale i nie boi się przynosić odpowiedzi. Jak dla mnie, absolutny must have.

Subscribe
Powiadom o
guest
39 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Karolina

Pani Joanno! Toż to grzech spać w makijażu! Podstawowa zasada pielęgnacji: zawsze, ale to ZAWSZE trzeba zmyć makijaż! Mam nadzieję, że żartowałaś :P

Joanna Maria

omg! nie rup tak :P a do tego dyskretnie zjadasz odrobine pasty do zebow, bedac jeszcze w lozku? :D latwiej sie odzwyczajac wiosna/latem, jak sie czlowiek juz troche opali. Ja zawsze zmywam, pomijajac sytaucje, gdy przypadkiem zasne na siedzaco, ale mialam okres w yciu, ze po prysznicu i pielegnacji cery nakladalam tusz do rzes w ilosci dyskretnej ;) oczywiscie, nie sypialam wtedy z misiem (pluszowym).

Daria Bentka

Mam takowe. Nie wiem czy polecam (w gruncie rzeczy to czekam aż mnie w końcu wszystkie wypadną). Dla mnie trochę to upierdliwe jest. Nawet po oku się pomiziać nie można, a ja tam lubię się po oku pomiziać, ale true story, wygląda się jak milion orenów ;)

Olga Płaza

Jeśli akurat rzęsy te nie postanowiły odwinąć się w każdą stronę jak alpace zęby, to efekt jest hollywodzki, potwierdzam (i sama się zbieram na doklejanie) ;)

Magdalena Śpiewak

Tak z ciekawości, oczy Cię rano nie bolą? Jak mi się zdarzy zasnąć w makijażu (w dzień, bo na noc ZAWSZE zmywam) to mnie starsznie oczy bolą i mam takie ciężki powieki, no dramat ogolnie. Odzwyczaj się od tego, bo to straszne jest ;)

Mr. Pif Paf

Wybrałem kilka pozycji i trafiły na listę „Do kupienia”. :-)

Mr. Pif Paf

Tak, trafiła na listę, a nawet do koszyka w księgarni, ale będzie prezentem. :)

Paweł

No, no, jest w czym wybierać… chociaż ja na razie zagłębiony jestem w reportażach wydawnictwa Czarne :).