Staśkowe love: Zabawki B.Toys. Ku frajdzie dziecka i uciesze matki

Od kiedy mam Staśka, wiem już, że zabawki dzielą się nie tylko na ładne i brzydkie, drogie i tanie czy lubiane i nielubiane, ale też na… lubiane przez dziecko i lubiane przez mamę. Naprawdę, dla mnie zabawki B.Toys to jedne z najwspanialszych na świecie – towarzyszą nam od blisko roku i stojącą za nimi firmę mogłabym Wam z czystym sumieniem polecić!

Niestety, w przypadku niektórych rzeczy Stasiek wykazuje nieco mniej entuzjazmu – a jednej z nich autentycznie się boi, co jest już dla mnie niemałym zdziwieniem. Ale Staś od początku wymyka się raczej panującym modom i gdy wszyscy zachwalali nam szumisie i otulacze, on na sam widok wybuchał płaczem ;-) Gdybym natomiast miała wskazać markę, której zabawki odznaczają się genialną jakością, są mądre, ciekawe i idealnie nadają się zarówno dla Waszych dzieci, jak i na prezent, to zabawki B.Toys byłyby w absolutnym TOP3. Zobaczcie je zresztą sami:

zabawki b.toyszabawki b.toys


ZABAWKI B.TOYS: SZALONA FASOLKA 

Czyli grająca konsola z przyssawkami do blatu, reklamowana jako maszynka atrakcji dla niemowlaka – taka, co to zahipnotyzuje go wirującymi kuleczkami, fajnymi melodyjkami i światełkami, delikatnie bijącymi po oczach. Przyznam szczerze, że dla mnie ta fasolka to super sprawa – dla Staśka już mniej. Mamy ją chyba od roku, a zainteresowanie od początku jest… dość umiarkowane. A szkoda, bo zapowiadało się cudnie – naciśnięcie kopułki wywołuje szalony taniec kuleczek i świateł, karuzela z koralikami wydaje przyjemne dla ucha dźwięki, a trzy klawisze uruchamiają naprawdę fajne melodie. Zabawa wygląda więc tak, że Stasiek czasem łaskawie popatrzy, a bawię się głównie ja ;-)

Do kupienia pod tym linkiem

zabawki b.toyszabawki b.toyszabawki b.toys


ZABAWKI B.TOYS: MUZYCZNA OŚMIORNICA

Mój absolutny faworyt, jeśli chodzi o muzyczne zabawki! Pod każdą z macek kryje się tutaj inny instrument – aby usłyszeć jego brzmienie, wystarczy nacisnąć mackę! Do dyspozycji mamy 8 różnych instrumentów i aż 6 różnych melodii. Stasiek początkowo ignorował tę zabawkę, ale teraz nie tylko sam do niej podchodzi i łapie za macki, ale też zaczyna do niej tańczyć! Widok nie z tej Ziemi :-) Ogromny plus należy się także za wygląd i wykonanie zabawki – jakość jest pierwszorzędna, a ona sama – po prostu piękna! Polecam mocno wszystkim mamom-estetkom, a także każdemu, kto szuka pomysłu na ciekawy i niebanalny prezent. Ta ośmiornica naprawdę warta jest każdej złotówki!

Do kupienia pod tym linkiem

zabawki b.toyszabawki b.toyszabawki b.toyszabawki b.toys


ZABAWKI B.TOYS: ZESTAW AUTEK

Czyli prezent od naszej kochanej Cioci Kasi! W skład zestawu wchodzą trzy miękkie, ślicznie wykonane i wesołe samochodziki, idealne dla małych rączek i napędzane poprzez pociągnięcie w tył. W praktyce oznacza to, że nie wymagają żadnych baterii, a do tego naprawdę fajnie śmigają, stymulując rozwój ruchowy dziecka. Co się dziecko za nimi nakuca, naczworakuje czy nachodzi, to jego ;-) Co ważne, autka są zrobione z na tyle miękkiego materiału (jakby gumy), że dziecko nie jest w stanie zrobić sobie nimi krzywdy – nie mają też żadnych ostrych krawędzi, a do tego są całkowicie bezpieczne dla Waszych mebli czy drzwi. My mamy zestaw z busem, śmieciarką i pick-upem.

Do kupienia pod tym linkiem

zabawki b.toyszabawki b.toyszabawki b.toys


ZABAWKI B.TOYS: DŹWIĘKOWY SORTER Z SÓWKAMI

Największa katastrofa całego tego zestawienia i chyba w ogóle wszystkich zabawek, jakie mamy. Wizualnie bardzo ładna i w teorii jak najbardziej warta zainteresowania, ale niestety – Stasiek nigdy nie bał się tak żadnej zabawki, jak tej. Otóż kiedy wsadzimy sówkę w odpowiedni otwór, spadając wydaje z siebie tak okropny dźwięk, że dziecko wpada w panikę. Naprawdę, nigdy wcześniej nie widziałam Staśka tak przerażonego! Za pierwszym razem płakał dobrych kilka minut i nie chciał się uspokoić. Odczekaliśmy kilka miesięcy i niewiele się w sumie zmieniło. Może paniki już nie ma, ale dystans pozostał. A szkoda, bo Stasiek uwielbia sortery, a to jedyny dźwiękowy, jaki udało nam się znaleźć.

Do kupienia pod tym linkiem

zabawki b.toyszabawki b.toyszabawki b.toys


ZABAWKI B.TOYS: ZESTAW KLUCZY

Zdecydowany faworyt tego zestawienia. Stasiek go po prostu uwielbia! Klucze zostały wykonane z bezpiecznej dla zębów nierdzewnej stali, mają wygodny uchwyt, który ułatwia łapanie ich w rączkę, a do tego jest ich cały pęczek, dzięki czemu Stasiek potrafi przez dobrych kilka minut obracać sobie nimi w każdą stronę.  Kluczyki posiadają kolorowe przyciski i wydają takie efekty dźwiękowe jak odgłos zapalania silnika, klakson samochodu czy dzwonek. Od razu uspokajam też przewrażliwione mamy: nie, nie są to dźwięki denerwujące ;-) Co więcej, w pilocie znajduje się też latareczka, pozwalająca na zabawę przy zgaszonym świetle. Stasiek jest całym zestawem od dobrego roku zachwycony!

Do kupienia pod tym linkiem

zabawki b.toyszabawki b.toyszabawki b.toyszabawki b.toys


Wpis jest częścią cyklu Staśkowe love, w którym polecam warte uwagi produkty i marki. Trafiłaś na coś, co genialnie się u Ciebie i Twojego malucha sprawdziło? Daj znać w komentarzu, chętnie przetestuję!
W myśl zasady, że my, matki, powinnyśmy się inspirować i wspierać! 


Zdjęcia: Agnieszka Wanat

Subscribe
Powiadom o
guest
11 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
ada

Na zakupy zabawek mam swoją sprawdzoną metodę, która pozwala mi unikać wtop. Otóż zwyczajnie bezczelnie kopiuję zabawki, którymi Lu uwielbia się bawić w żłobku (dostaję regularny feedback od pań, które zabawki wzbudzają jej wielkie zainteresowanie), albo, które próbuje ukraść z pokoju Niny i Igi :) Kiedyś chciałam kupić jej taki zestaw kluczy, ale mam obawy, że i tak będzie wybierać nasze klucze do domu albo kluczyki do samochodu. Nie może się nimi bawić, więc wiadomo, że są najlepsze. Tak samo jest z pilotami do telewizorów i wiadomym pilotem z fisher price. Wiadomo, co lepsze (chociaż nie wydaje dźwięków i nie… Czytaj więcej »

ada

Jasne, że nie! Ale wcześniej to ona się jakoś szczególnie nie interesowała zabawkami. Ale podejrzewam, że prawdziwy szał na zabawki to dopiero nadejdzie. Na razie wciąż numer jeden to mimo wszystko są piloty i klucze, no i nasze smartfony, chociaż ostatnio trochę odpuściła na tym polu i nie wymusza już pokazywania jej wszystkich zdjęć pięć razy dziennie :)

ada

Hahaha! Boskie :) Właśnie wczoraj byliśmy z Jarkiem w smyku i gdy zobaczył zestaw małego perkusisty, stwierdził, że to jest dobry prezent jak się chce dokuczyć rodzicom. Ale po co komu perkusja, jak są garnki? :D U nas z kolei jest faza na kubki, koniecznie nasze i najlepiej z kawą, i widelce, też koniecznie nasze, nie jakieś plastiki dzieciowe. No i ucho od Jarka ulubionego kubka już pożegnaliśmy, za to widelcem nauczyła się jeść ku mojej zgrozie, bo już widziałam, jak sobie przekłuwa te małe policzki, ale nie.

Beata

Ta pościel! ???

Ania

Też myślałam o tych zabawkach, ale cena jednak zaporowa…