Robisz zakupy spożywcze online? Tego nie powiedzą Ci w żadnej reklamie!

Wpis sponsorowany dla Frisco.pl


Co ma ze sobą wspólnego Frisco.pl i 5 afrykańskich słoni? Ile razy rocznie ich vany okrążyłyby Ziemię, gdyby tylko chciały? I dlaczego produkty, jakie zamawiasz, mogłyby ze trzy razy z rzędu dojechać aż do Tokio? Tego i innych rzeczy dowiesz się z dzisiejszego tekstu!


Wszyscy znamy dobrze ten schemat. Idziemy do sklepu, a tam:

– kolejka jak stąd do Świebodzina

– brak towaru

– co druga kasa nieczynna

– wymiana rolki

– ceny jak z kosmosu

– a może jeszcze szampon w promocji?

– a mogę być winna grosika?


Żeby nie było – ja sklepy stacjonarne lubię i szanuję. Co nie znaczy jeszcze, że chciałabym w nich często przebywać. Dlatego od dawna zakupy – także spożywcze – robię już online. Nie jest też tajemnicą, że od dawna robię je na Frisco.pl. Ale to, co wymyślili teraz, po prostu wbiło mnie w ziemię.

Otóż postanowili, że zaproszą mnie i kilka innych blogerek do swojego jedynego magazynu, żeby pokazać, jak proces kompletowania zamówień wygląda od kuchni. Bez upiększania i bez ściemy. Ot tak, zorganizowali wycieczkę i puścili nas między te swoje regały, żebyśmy zobaczyły, jak przechowywane są poszczególne produkty i jak działają tamtejsze sortery. I wiecie, co? To, że było super, to raz – naprawdę, ostatni raz taką frajdę miałam na wycieczkach w szkole. Ale dwa, że mieli odwagę. Bo żeby zaprosić do siebie zupełnie obcych ludzi (do tego z aparatami!), to jednak trzeba być bardzo pewnym tego, co się w tym swoim magazynie robi. Tak więc naprawdę, szacunek!

Dla Was z kolei przemyciłam stamtąd całą masę zdjęć i aż 21 ciekawostek. Zapoznajcie się z nimi, bo są to rzeczy, o jakich nie usłyszycie w żadnych reklamach. Dość wspomnieć, że tamtego ranka poczułam się tak z 10 lat młodsza – bo ostatnim razem to na studiach tak skrupulatnie wszystko notowałam!

frisco.pl

frisco.pl

frisco.pl


21 RZECZY, KTÓRYCH NA PEWNO NIE WIESZ O FRISCO.PL:


1. Ich magazyn jest jak lodówka

Kiedy byś tam nie zajrzał, zastaniesz zapalone światło. I to wcale nie dlatego, że siedzi w nim pingwin, który się boi ciemności. Tam po prostu mają taki tryb pracy – 7 dni w tygodniu, 24 godziny każdej doby. Słowem: czynne non stop, jak dobry monopolowy.


2. Tutejszy system powstał na bazie… niemieckiej poczty!

A konkretnie – systemu do sortowania paczek i listów. Frisco.pl przerobiło go tylko na własne potrzeby i dzięki temu dysponuje dziś rozwiązaniem, unikalnym w skali całego kraju. Pozostałe markety działają według innego, zwykle tego samego wzorca: wypuszczają na swój stacjonarny market pracownika z koszykiem, który kompletuje zamówienie spośród towaru, dostępnego też dla fizycznych klientów. Tylko Frisco.pl ma osobny magazyn, a do sortowania służy mu maszyna – dlatego nie ma tu możliwości pomyłki.

frisco zakupy

frisco zakupy


3. Produkty świeże dostarczane są tu min. 2 razy dziennie

Powierzchnia magazynu zajmuje obecnie 4,5 tys. metrów kwadratowych. To niezbyt dużo, prawda? I całe szczęście, bo dzięki temu nic nie zalega tutaj miesiącami. Przeciwnie, zawsze jest świeże! A te najbardziej wymagające produkty, takie jak owoce, warzywa, pieczywo czy mięso, dostarczane są do magazynu minimum dwa razy dziennie – dopiero wtedy, kiedy spłynie na nie konkretne zamówienie. To z kolei sprawia, że są zawsze świeże, bo pokonują najkrótszą drogę: od dostawcy do Waszych domów. Co więcej, żywność tutaj naprawdę się nie psuje i nie marnuje – po prostu nie ma kiedy.


4. Każde jajko sprawdza się tutaj osobno!

Wszystkie produkty świeże, dostępne na stronie Frisco.pl, sprawdzane są minimum dwukrotnie. Pierwsza kontrola odbywa się jeszcze u dostawcy, druga – już w magazynie. Natomiast są produkty, które sprawdza się aż nader dokładnie… Dość wspomnieć, że na własne oczy widziałam przeglądanie z każdej strony absolutnie wszystkich jajek! Czyli sprawdza się je tutaj dokładnie tak, jak robimy to sami podczas zakupów w stacjonarnym supermarkecie.

frisco zakupy

frisco zakupy


5. Zioła mają tu własną opiekunkę

Czy raczej: panią od podlewania. Taką, która dba, aby utrzymywały swoją świeżość tak długo, aż nie trafią w ręce konkretnego klienta. I wiecie, co? To naprawdę się sprawdza! Niemal przy każdych zakupach zamawiam bazylię czy miętę i jeszcze nie zdarzyło się, żeby przyjechała wyschnięta czy zgniła.

frisco ceny

frisco ceny

frisco ceny


6. Twoje jabłko dotykane jest tylko przez dwie pary rąk

A konkretnie: ręce dostawcy i ręce pracownika. Tymczasem, jak wynika z amerykańskich badań, to samo jabłko, kupione w tradycyjnym, stacjonarnym markecie, zanim by do Ciebie dotarło, zostałoby obmacane średnio… 11 razy! To trochę tak, jakbyś w podstawówce rzucał się nim z połową swojej klasy.


7. To pierwszy supermarket online w Polsce, który nie ma sklepów stacjonarnych

W praktyce oznacza to, że choćbyś nie wiem jak bardzo chciał pójść do nich po bułki, to szkoda  zdejmowania Twoich ciepłych kapci. Sklepów stacjonarnych nie ma i już – ale jest tego ogromna zaleta! To dzięki temu Frisco.pl w 100 procentach mogło wyspecjalizować się w zamówieniach online i to dlatego jest w tym tak dobre.


8. To nieprawda, że Frisco.pl dopiero co wchodzi na rynek

Przeciwnie! Nie dość, że dawno już na niego weszło, to jeszcze solidnie się tu rozgościło. Początki sklepu sięgają jeszcze 2006 roku, a zatem ma on już… 11 lat! Czyli dokładnie tyle, ile Oscarów zgarnął „Władca Pierścieni. Powrót króla”!

frisco.pl

frisco.pl


9. Zakupy wcale nie są dowożone wyłącznie na teren Warszawy

Tak, to prawda, że magazyn znajduje się w Warszawie i że to na terenie stolicy i jej najbliższych okolic kursują ich dostawcze vany. Ale zamówienia wysyłane są też na inne obszary i dowożone wówczas przez firmy kurierskie. Czy niesie to ze sobą jakieś ograniczenia? Tak, w asortymencie – bo są rzeczy, które wymagają specjalnych warunków transportowania. Należą do nich choćby mrożonki czy mięsa. Są też grupy produktów, szczególnie narażonych na zniszczenie – takie jak te w opakowaniach szklanych. Jak zatem sprawdzić, co do nas dojedzie, a co już niekoniecznie? Wystarczy, że na stronie głównej wpiszecie swój kod pocztowy, a Frisco.pl ukryje przed Wami te produkty, których przewóz byłby ryzykowny. 

frisco dostawa

frisco dostawa


10. Twoje produkty, gdyby chciały, zajechałyby ze trzy razy do Tokio

No, może nie do końca – ale rzecz w tym, że taśma sortera robi tu każdego dnia aż 80 kilometrów! W skali roku daje to 25 tysięcy kilometrów, a to z kolei odpowiada trzykrotnej trasie z Warszawy do Tokio! Ten sam sorter każdego dnia przerabia przy tym blisko 50 tysięcy produktów. A to Tobie wydaje się, że miałeś dzisiaj pracowity dzień!


11. Automatyzacja pracy nie oznacza wyeliminowania żywych pracowników

Ktoś powie zaraz: no dobra, super, ale jak wszędzie wejdą sortery, taśmy i roboty, to zaraz sami zostaniemy bez pracy. Nic bardziej mylnego! Pójście w automatykę pozwala usprawnić i przyspieszyć pracę, ograniczając jednocześnie możliwości typowo ludzkich pomyłek i błędów, ale nie znaczy to, że fizycznych pracowników tam nie ma. Obecnie we Frisco.pl pracuje około 200 osób!

frisco.pl


12. Nie ma szans, żeby borówki zmieszali Ci z domestosem

Nigdy nie zapomnę, jak w jednym ze stacjonarnych marketów przyglądałam się cierpliwie pani kasjerce, pakującej moje zakupy. Nie chcę zdradzać nazwy marketu i nie wiem, po co tamtejsza dyrekcja odebrała prawo pakowania swoim klientom, ale domyślam się, że chciała oszczędzić im w ten sposób wysiłku. Niestety, przerzucając go na własnych pracowników. Więc ja naprawdę nie mam pretensji do tamtej umęczonej całodniową harówką pani, że mi silnie żrącą chemię chciała spakować razem z borówkami. Natomiast od tamtej pory zakupy zawsze pakuję sobie sama. No chyba, że zamawiam we Frisco.pl – wtedy mam pewność, że żywność i chemia przyjedzie do mnie odpowiednio posegregowana.

frisco.pl

frisco.pl


13. Po Warszawie jeździ 36 Frisco Vanów

Idę o zakład, że nie sposób nie rozpoznać ich na ulicy. Ten kolor widział już chyba każdy! Co ciekawe, każdy z samochodów dostawczych wyposażony jest we własną chłodnię, co pozwala dostarczyć wszystkie produkty w idealnej świeżości. Z kolei produkty wymagające specjalnego traktowania, takie jak lody czy mrożonki, przewożone są dodatkowo w pojemnikach z suchym lodem, który pozwala utrzymać temperaturę rzędu minus 18 stopni Celsjusza nawet do 5 godzin. To dlatego produkty są jeszcze zmrożone przy wyjmowaniu, niemal jak z lodówki. A to zupełnie co innego, niż zwykłe pakowanie mrożonek do bagażnika i jazda przez Warszawę, kiedy o rozmrożenie naprawdę bardzo łatwo.


14. Tutejszy suchy lód waży tyle, co… 5 słoni!

Jeśli wydaje Wam się, że mrożonki stanowią jakiś ułamek sprzedażowy marketu, a tego lodu zużywa się tu tyle, co kot napłakał, to muszę Was teraz zaskoczyć. Dziennie podczas dostaw wykorzystywanych jest aż 85 kg suchego lodu, co w skali roku daje ogromną sumę 31 tysięcy kilogramów! Żeby Wam to jakoś zwizualizować – to mniej więcej tyle, ile waży 5 afrykańskich słoni.

frisco dostawa

frisco dostawa


15. Każdy samochód Frisco codziennie robi po Warszawie średnio 150 km

Rocznie daje to – uwaga – 1,5 mln przejechanych kilometrów! Co oznacza, że można by nimi objechać Ziemię prawie 40 razy!


16. Tylko tutaj możecie zamówić dostawę na konkretną godzinę

Pewnie wszyscy znacie ten motyw: zamawiacie coś przesyłką kurierską, po czym przychodzi Wam wiadomość e-mail bądź sms, że paczka dostanie Wam doręczona tego i tego dnia między godziną 8:00 a 20:00. Cóż, z podobną precyzją mógłby poruszać się tylko słoń w składzie porcelany. Tutaj tak nie ma. Czas oczekiwania zawężony jest do jednej, konkretnej godziny, którą dodatkowo Wy sami wybieracie. Dzięki temu możecie normalnie zaplanować sobie dzień. Co istotne, aż 96 procent zamówień faktycznie dostarczanych jest terminowo!

frisco dostawa


17. Tutaj liczą się ze środowiskiem

A konkretnie: z jego ochroną. W jaki sposób? Otóż przy finalizacji zamówienia można zaznaczyć opcję z eko dostawą. Kryje się pod nią nasza zgoda na to, aby kierowca zadzwonił do nas, jeśli będzie mógł pojawić się w naszej okolicy o innej, wcześniejszej porze. Dzięki temu nie będzie krążył na darmo, a w efekcie jego van wyemituje mniej dwutlenku węgla.


18. Foliówki zawsze możesz zwrócić kierowcy!

Duża liczba wykorzystywanych w czasie dostaw foliówek to chyba najczęstszy zarzut, z jakimi spotykają się markety online. Ale tutaj ma to swoje usprawiedliwienie. Po pierwsze, bardzo ważna jest wspomniana wcześniej segregacja produktów – nikt chyba nie chciałby, aby w jednej reklamówce leżały obok siebie świeże warzywa i proszek do prania. Po drugie, system dostarczania produktów prosto od dostawców powoduje, że muszą być one dobrze zapakowane – tak, aby dotarły do nas w świetnym stanie. Po trzecie, to na foliowych opakowaniach z owocami czy warzywami naklejane są kody kody kreskowe, na podstawie których maszyna sortuje zamówienia dla poszczególnych klientów. Natomiast dodatkowe dobre wiadomości są takie, że nie dość, że reklamówki Frisco.pl są biodegradowalne, to jeszcze zawsze można je zwrócić panu kierowcy!

frisco ceny

frisco ceny

frisco ceny


19. Tutaj nikt nie zna nazwisk klientów

Wyobraźcie sobie, że jesteście jednym z pracowników stacjonarnego marketu. Dostajecie do skompletowania listę zakupów, jakie ktoś zamówił online. Patrzycie na nazwisko, a tam… Wasza mama. Albo, przeciwnie, podrzucająca pod Wasze drzwi swoje śmieci sąsiadka. Czy wtedy też zachowacie profesjonalizm i obiektywizm? We Frisco.pl tego dylematu nie ma. Produkty kompletowane są jednocześnie dla wielu zamówień, bez podziału na konkretnych klientów. Dopiero w końcowej fazie maszyna je odpowiednio sortuje, kiedy o manipulowaniu przy zamówieniu czy jakiejkolwiek pomyłce nie może być już mowy. 

frisco.pl

frisco.pl


20. Frisco.pl nie podrzuca Ci zamienników

Każdy z nas to chyba przerobił: zamówił ulubiony produkt, po czym dostał telefon z zapytaniem, czy można by go na coś zamienić, bo o dziwo ten nasz właśnie się skończył. Albo i bez uprzedzenia, został niemile zaskoczony już przy dostawie. We Frisco.pl polityka jest inna – albo dostajesz dokładnie to, co zamawiasz, albo nie dostajesz tego wcale, bo produkt zwyczajnie nie wyświetli Ci się na stronie. A czemu tak? Przede wszystkim, z szacunku dla konsumenta – aż 99,6 procent zamówień kompletowanych jest tu idealnie! Poza tym, to też kwestia bezpieczeństwa – są osoby, które mają np. alergie pokarmowe. To, że mogą jeść ściśle określony produkt jednej marki, nie oznacza, że mogą bez obaw zjeść produkt innej marki, tylko z nazwy (a niekoniecznie już ze składu) do niego podobny.


21. Zakupy online pozwalają zaoszczędzić ponad 6,5 dnia rocznie!

Pewna grupa badaczy sprawdziła już, ile czasu zajmują nam średnio zakupy stacjonarne. Okazuje się, że przeciętny Nowak traci na nie około 3 godzin tygodniowo (no chyba, że mieszka w Warszawie – wtedy drugie tyle musiałby pewnie przestać w korkach). To z kolei w skali roku daje aż 160 godzin, czyli… sześć i pół doby! To prawie cały tydzień, spędzony w sklepach! To ja mam teraz pytanie: nie szkoda Wam życia, Moi Drodzy? ;) 

frisco.pl

frisco.pl

frisco.pl

frisco.pl


UWAGA, KONKURS! 

A Wy, gdzie wolicie robić zakupy? Jeśli jeszcze nie mieliście okazji robić ich we Frisco.pl, mam dla Was aż 30 zł rabatu na Wasze pierwsze zakupy! Wystarczy, że na końcu zamówienia wpiszecie kod WYRWANE30, a w koszyku zbierzecie zakupy za minimum 150 zł. Ale spieszcie się, kod działa tylko do końca października!

I przypominam, że wciąż możecie WYGRAĆ ROK ZAKUPÓW spożywczych online za darmo!

Szczegóły konkursu znajdziecie POD TYM LINKIEM.


Zdjęcia: Rafał Barański

Subscribe
Powiadom o
guest
26 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Natalia Majoch

Ale Ci zazdroszczę, że mogłaś zobaczyć, jak to wygląda od środka!

Hania Ef

Wooow, rzeczywiście, szacun dla frisco, to trzeba mieć jaja. Widziałam relację ze zwiedzania na Instagramie – widać, że to był normalny dzień pracy, a nie, że wszędzie kwiaty i czerwone dywany. I wyglądało to dokładnie tak, jak powinno wyglądać. Czysto, schludnie, normalnie. Oby więcej takich akcji!

Piotr

Pozwolili Wam robić zdjęcia? Aż jestem zaskoczony. Na plus, żeby nie było!