Fragment na dziś: Michel Houellebecq, „Poszerzenie pola walki”

Na zdj. kadr z filmu „Niebezpieczna metoda”, reż. David Cronenberg

Ogólnie rzecz biorąc, nie ma się czego spodziewać po kobietach, które są na analizie. Kobieta, która wpada w ręce psychoanalityków, staje się całkowicie niezdatna do jakiegokolwiek użytku, przekonałem się o tym wielokrotnie.

To zjawisko nie powinno być postrzegane jako efekt uboczny psychoanalizy, ale jako jej naczelny cel. Pod przykrywką odbudowy ja psychoanalitycy dopuszczają się w rzeczywistości skandalicznej destrukcji ludzkiej jednostki. Niewinność, wspaniałomyślność, czystość… wszystko to jest natychmiast miażdżone w ich wulgarnych łapach. Psychoanalitycy, słono opłacani, pretensjonalni i głupi, definitywnie niweczą u swoich, jak to się mówi, pacjentów jakąkolwiek zdolność do miłości, zarówno psychicznej, jak i fizycznej; zachowują się faktycznie jak prawdziwi wrogowie ludzkości. Będąc bezwzględną szkołą egoizmu, psychoanaliza atakuje z największym cynizmem najlepsze, nieco zagubione dziewczyny, by je przerobić na nikczemne dziwki o rozpasanym egocentryzmie, które mogą jedynie wzbudzać uzasadniony wstręt.

W żadnym wypadku nie należy pokładać żadnego zaufania w kobiecie, która wpadła w ręce psychoanalityków. Małostkowość, egoizm, arogancja, zupełny brak zmysłu moralnego, chroniczna niezdolność do miłości; oto wyczerpujący portret kobiety „analizowanej”.

Michel Houellebecq, „Poszerzenie pola walki”

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments