Podano do łóżka #56: Słabsze dni, trudne rozmowy i zwierzęta z papieru

W dzisiejszym odcinku przeczytacie rozmowę z Iloną Wiśniewską, autorką książki o norweskiej północy, a także z Krystyną Przybylską, mamą zmarłej Ani. Będzie też garść krzepiących cytatów, lekcja produktywności oraz kilka słów o podbijającej świat grze Pokemon Go. Nie zabraknie też pięknych zdjęć, zakładek do książek do druku, śmiesznych gifów i filmu, który zapiera dech. Bawcie się dobrze i miejcie dobry dzień!


Linki, w które warto kliknąć:

 Anię uwielbiali wszyscy, którzy ją spotykali. Taksówkarze, ekspedientki, listonosze, po prostu wszyscy. Poszłyśmy kiedyś do sklepu spożywczego, przy stoisku z wędlinami zamawiam: „20 dkg salcesonu, 20 dkg pasztetowej…”. A tu podjeżdża Ania, wisząc na sklepowym wózku niczym mała dziewczynka, i woła na cały sklep: „A co ty, mamuś, tak skromnie?! Wstydzisz się, że tak dużo dzieci w domu trzymasz? Więcej salcesonu, więcej pasztetowej poproszę”. Czyli bolesna i szczera rozmowa z Krystyną Przybylską, mamą Ani. O dorastaniu, sukcesach, chorobie i w końcu o tym, czy matka może przygotować się na śmierć córki.


 Nie chodzi za każdym razem o wysłuchanie historii, która znajdzie się w książce, czasami tylko o pobycie z daną osobą. Lubię zobaczyć, jak ludzie żyją, co jedzą, jak poruszają się po domu, jak zachowują we własnym otoczeniu. W Polsce mamy wyobrażenie, że skandynawskie wnętrza są jak z katalogów Ikei. A one są zupełnie inne. Czyli rozmowa z Iloną Wiśniewską, autorką „Hen. Na północy Norwegii”. O ludziach, samotności i nocy polarnej.


 Co to za zdjęcia! Rosyjski artysta Nikolai Tolstyh wycina z papieru szablony, przedstawiające sylwetki przeróżnych zwierząt, a następnie nakłada je na dowolny fragment przyrody. Efekty są zachwycające, popatrzcie!


 Wakacje już trwają. Kurorty powoli wypełniają się turystami, którzy spędzają czas nie tylko na moczeniu się w basenach, rumieniąc się na plażach, czy spacerując po ruinach starożytnego świata, ale i na nadrabianiu książkowych przyjemności. Sama właśnie zaczęłam czytać kilka lektur naraz i szybko odkryłam, że brakuje mi odpowiedniej, pięknej zakładki. Natchniona zdjęciami z urlopu, przygotowałam dla Was serię lazurowych zakładek do książek. Czyli Magda z My Pink Plum i gotowe propozycje do druku! Aż samej zachciało mi się czytać więcej.


 Jeśli szukacie fajnych zegarków w przyzwoitej cenie, to zerknijcie na Komono. To młoda, belgijska marka, która stawia na ciekawe połączenia kolorów i tekstur. Jest ładnie i dziewczyńsko – jest moc!


 Myśl na poniedziałek:


 Ostatnie pół roku dość mocno dało mi w kość. Wydarzyło się bardzo dużo, były przygody dobre i złe. To dziwne, bo zaczynałam rok z takim szczęśliwym spokojem i poczuciem, że wszystko jest na swoim miejscu. Tymczasem w tym stosunkowo krótkim okresie tak wiele się przestawiło i poskręcało, że sama nie wiem, jak to wszystko mogło się wydarzyć w zaledwie sześć miesięcy. Czyli Ania Piwowarczyk z bloga Mały Blond serwuje nam tuzin cytatów na słabe dni razem ze swoim komentarzem. Dziękuję zwłaszcza za przypomnienie Mrożka.


 Oczekiwania vs. rzeczywistość, czyli sesja zdjęciowa z niemowlakiem. Tylko dla rodziców o silnych nerwach.


 Czym dokładnie jest Pokemon Go? To gra RPG na smartfony, korzystająca z rozszerzonej rzeczywistości. Poruszamy się po opartej na Google Maps mapie okolicy, faktycznie przedreptując kolejne kilometry, a naszym zadaniem jest łapanie przyczajonych w różnych miejscach stworków. Odwiedzamy też PokeStopy, czyli wyznaczone miejsca (tablice informacyjne, place zabaw, ważne budynki), w których możemy pozbierać potrzebne nam do gry przedmioty. W końcu – rozwijamy nasze Pokemony i wystawiamy je do walki w specjalnych arenach, czyli Gymach. Czyli Asia Glogaza z bloga Style Digger tłumaczy, co to jest Pokemon Go i dlaczego jest takie fajne. Sama jednak jeszcze chwilę wstrzymam się z instalacją – zwłaszcza po tym, jak mój facet znalazł swojego pierwszego pokemona… u rodziców w sypialni.


 Coś na poprawę humoru i rozczulenie do łez:


 Chcemy robić więcej, szybciej i sprawniej, ale ciągle trafiamy na kłody pod nogami. Naszą produktywność atakuje z każdej strony masa wrogów. Pora się z nimi rozprawić. Jak? Podpowiada Jacek Kłosiński.


 A jeśli chcecie zobaczyć film, dzięki któremu zachwycicie się pięknem świata, to Karol Paciorek podglądał z drona USA:


fot. Jordan Sanchez/unsplash.com
Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Olga Płaza

Ten film Karola ze Stanów jest genialny, oczu nie można oderwać :)

littlehappyme

Sesje zdjęciowe już widziałam wcześniej – mega się uśmiałam :D A filmik z USA świetny :D

Anna Tabak

Wywiad z mamą Ani czytałam już wcześniej. Smutna, ale piękna i szczera rozmowa.