Podano do łóżka #113: Podpatrzeni w muzeum i dżungla w środku miasta

W dzisiejszym odcinku cyklu przeczytacie o tym, jak przeżyć poronienie, jak pomóc starszym osobom, aby nie musiały samotnie spędzać świąt i jak wygląda życie na Kubie. Dowiecie się też, gdzie warto kupować biżuterię online, jak Melania Trump przystroiła Biały Dom, czy istnieją fajne prezenty erotyczne i czy da się stworzyć sobie dżunglę w środku miasta. Zobaczycie także fenomenalne zdjęcia z muzeów, przegląd aktorskich bród, kota-robota, wzruszający filmik o pewnym panu i przedmioty, udające smartfona. Zapraszam!


Linki, w które warto kliknąć:

 Pół roku temu poznałam nowy wymiar bólu, cierpienia i psychicznej udręki. Cały nowy wachlarz emocji, którego istnienie można podejrzewać, ale dopóki się tego nie przeżyje, nie ma o czym mówić. Dodatkowym smaczkiem w całej sytuacji jest to, że dopóki masz w sobie zarodek, nawet nieżyjący, wszyscy traktują Cię poważnie i się o Ciebie martwią. W chwili, gdy  znika, przestają. Gdyby nie strona i infolinia organizacji charytatywnej, umierałabym ze strachu i niepewności. Czyli Marta Dziok-Kaczyńska, znana też jako Riennahera, i tekst o tym, jak przeżyć poronienie. Trudny i ważny. I cholernie potrzebny.


 Dla starszych, samotnych osób, Wigilia to najsmutniejszy dzień w roku. Razem możemy to zmienić. Sama po raz kolejny wsparłam stowarzyszenie „mali bracia Ubogich” i Was proszę dziś o to samo – dzięki naszej pomocy aż 320 osób może zasiąść do wspólnego świętowania. Napisałabym więcej, ale nie jestem w stanie, bo łza mi się w oku kręci – jeśli możecie, po prostu coś od siebie przelejcie.


 W Guanabo szybko odkrywamy, że niedziela jest tu dniem chrupków. To ważne. W niedzielę wszyscy chodzą z paczkami chrupek Pelly. Kiedy siedzimy w Pepe, czujemy się jak śmieci z tymi naszymi podłymi sandwiczami, gdy oglądamy przechadzające się pary dumnych, roznamiętnionych chrupkowiczów. Chrupki to oznaka statusu i klasy, chrupki to zdrowie, uroda, styl i pewność siebie. Dla zachowawczych, konserwatywnych, szanujących tradycję – paprykowe. Dla silnych, nowoczesnych, ceniących niezależność – bekon. Czyli Dorota Masłowska z reportażem o Kubie na łamach portalu dwutygodnik.com.


 A jeśli lubicie oglądać doskonałe galerie, to polecam Wam tę. Naprawdę warto:


 A jeśli marzy Wam się przepiękna biżuteria, zajrzyjcie do dziewczyn z bloga Pica Pica i zobaczcie 6 sklepów internetowych, w których warto kupić świąteczne prezenty – sobie lub bliskim. Naszyjnik Secrets wraz z zestawem kamieni Crystal Cave z tamtejszej listy to prawdziwe cudo. W ogóle nie wiem, dlaczego wcześniej nie znałam Berries&Co., ale teraz czuję, że chciałabym mieć od nich wszystko!


 Dla bardziej odważnych z kolei swój film przygotowała cudowna Natalia Trybus z kanału Pink Candy. Jej subiektywny przewodnik po prezentach erotycznych po prostu musicie zobaczyć!


 Klemens Schillinger stworzył serię terapeutycznych przedmiotów, które wyglądają jak smartfony. Zamiast aplikacji, znajdziemy w nim kamienie, które możemy przesuwać używając tych samych gestów których używamy przy odblokowywaniu telefonu czy też powiększaniu ekranu. Czyli Label Magazine i sposób na uzależnienie od smartfona.


 A jeśli chcecie się wzruszyć, to polecam Wam obejrzeć ten film:


 Melania Trump postanowiła ozdobić Biały Dom na święta. Powiedzieć, że wyszło oryginalnie, to jak nie powiedzieć nic. Zresztą, zobaczcie, co zrobili z tym internauci. Te przeróbki są genialne!


 Były, są i będą – rośliny, główne bohaterki projektu Warsaw Jungle. Jego pomysłodawcy chcą podzielić się z innymi swoją pasją i razem stworzyć wizerunek zielonej, egzotycznej Warszawy. Czyli Beata i Remek na łamach portalu e-inspiracja.pl o swoim fantastycznym projekcie.


 Po ostatnim postem o Punisherze pojawiły się prośby o rozwinięcie w formie postu kwestii „brody kryzysu psychicznego”. Zwierz chętnie przystaje na tą propozycję – zwłaszcza, że ogólnie kwestia zastosowania zarostu męskiego w celach narracyjnych w kinematografii anglojęzycznej od dawna go interesuje. Od razu Zwierz pragnie zaznaczyć, że jest to sprawa dość skomplikowana i wielowątkowa (np. zwierz nie uwzględni więc w poście „dwudniowego zarostu smutku”) i dziś skupi się tylko na jednym aspekcie brody desperacji. Czyli Katarzyna Czajka z bloga Zwierz popkulturalny i wpis pod cudownym tytułem „Wszystkie smutne brody świata, czyli kilka słów o narracyjnym znaczeniu zarostu męskiego”.


 A co powiecie na kota-robota, machającego ochoczo ogonem? Dla mnie co najmniej dziwne:


foto główne: James Connolly/unsplash.com
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
OLGA

Dzięki Ci wielkie za Masłowską! Cudowny tekst!