Bestsellery Empiku 2016 przyznane! Zobaczcie, jak było na gali

Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.

Andrzej Sapkowski

Pierwotnie ten tekst miał nosić tytuł „Kultura w czasach zarazy” – i tą zarazą nie byłby bynajmniej smog. Od lat nie ustają przecież dyskusje o tym, że statystyczny Polak nie czyta książek, a jeśli już ogląda jakiś film, to przed ekranem komputera, nie zadając sobie trudu pofatygowania się do najbliższego choćby kina. Ba, znaleźli się i tacy, którzy złośliwie chichotali, że najbliższa z kultur jest nam kultura bakterii – o ile wspomną o niej w reklamie, razem z jakimś odchudzającym jogurtem.

Tymczasem wczorajszy wieczór pokazał, że wcale źle się nie mamy. Że kultura w Polsce ma się naprawdę dobrze, a statystyki sprzedaży nie są tak niskie, żeby ktokolwiek miał z tego powodu rwać sobie włosy z głowy. A cóż takiego wydarzyło się wczoraj? Oto przyznano kolejne Bestsellery Empiku – tym ciekawsze, że organizowane już po raz osiemnasty, a zatem – wreszcie pełnoletnie.

Lista zwycięzców objęła łącznie 11 kategorii i powstała na podstawie wyborów ponad 33 milionów osób. Śmiało można zatem powiedzieć, że jest to grupa dość reprezentatywna. Kto wygrał? A komu innym razem od nowa trzeba będzie kibicować? Sami zobaczcie!

KSIĄŻKI

– Bardzo chciałabym podziękować za wsparcie mojemu mężowi. Gdybym go tylko miała – zażartowała podczas odbierania statuetki Katarzyna Grochola. Co ciekawe, na scenie stawała wczoraj już siódmy raz, co daje chyba rekord, jeśli chodzi o laureatów Empiku. Jej „Przeznaczeni” pokonali tym razem takie pozycje jak „Lampiony” Katarzyny Bondy, „Król” Szczepana Twardocha, „Brud” Piotra C. czy „Konan Destylator” Andrzeja Pilipiuka.

Bestsellerową książką dla młodzieży okazał się – chyba bez zaskoczenia – „Harry Potter i przeklęte dziecko” autorstwa J.K.Rowling, Johna Tiffany’ego i Jacka Thorne’a, zaś książką dla dzieci – „Śladami Neli przez dżunglę, morza i oceany” autorstwa Neli Małej Reporterki. I choć Nela miewa jeszcze problemy z tym, aby dosięgać do mikrofonu, to wyniki sprzedaży pokazują, że ta blondwłosa dziewczynka bywa naprawdę wielka.

W literaturze zagranicznej konkurowali ze sobą tacy autorzy jak Jojo Moyes, Harlan Coben, Nicholas Sparks, Robert Galbraith i Hanya Yanagihara i to właśnie powieść tej ostatniej, zatytułowana „Małe życie”, okazała się tym razem bestsellerowa.

W literaturze faktu z kolei aż dwa razy nominowany był ks. Jan Kaczkowski (za książki „Dasz radę. Ostatnia rozmowa” oraz „Grunt pod nogami”), a także Maria Czubaszek („Nienachalna z urody”), Peter Wohlleben („Sekretne życie drzew”) oraz Patryk Vega („Służby specjalne. Podwójna przykrywka”).

– Dzięki Państwu mój Jan trafił do tysięcy ludzi, którzy go potrzebowali – mówił Józef Kaczkowski, odbierając nagrodę w imieniu zmarłego w zeszłym roku syna.

MUZYKA

W kategorii muzyka polska zwyciężył O.S.T.R., którego „Życie po śmierci” okazało się najlepiej sprzedającym się albumem muzycznym 2016 roku. Tym samym pokonał takich artystów jak Ania Dąbrowska, Agnieszka Chylińska, Kult czy Kękę. A biorąc pod uwagę fakt, że nie tak dawno zmagał się z rakiem płuc i przeszedł dwie ciężkie operacje, nie dziwi wcale, że ze sceny dziękował za wsparcie dzieciom i ukochanej żonie.

Na scenie nie pojawił się natomiast zwycięzca w kategorii muzyka zagraniczna. A to dlatego, że okazał się nim… zespół Metallica. Ich album „Hardwired… To Self-Destruct” pokonał „57TH 9TH”  Stinga, „Blue & Lonesome” The Rolling Stones, „Eterno Agosto” Alvaro Solera i „You want it darker” Leonarda Cohena.

FILM

Tutaj z kolei mieliśmy aż trzy podkategorie. Najlepszym filmem zagranicznym okazały się oczywiście „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy” w reżyserii J.J. Abramsa, zaś filmem dla dzieci – „Zwierzogród” w reżyserii Byrona Howarda (choć tu mocnym przeciwnikiem – przynajmniej w moim własnym odczuciu – była także druga część „Hotelu Transylwania”).

Do ostatniej chwili natomiast nie dało się chyba przeczuć, kto zgarnie statuetkę za najlepszy film polski. Tutaj nominowane były: „Listy do M. 2” , „Moje córki krowy”, „Planeta singli”, „Karbala” oraz „Pitbull. Nowe porządki”. I to właśnie za „Pitbulla” nagrodę otrzymał Patryk Vega.

GRA

Dla takiego laika, jak ja, ta kategoria była chyba najmniej emocjonująca. Natomiast nie da się nie ekscytować w ogóle, kiedy galę prowadzi Marcin Prokop. Jak zwykle było z pazurem, dowcipem i pomysłem, choć co drugi gość czuł się w obowiązku pokajać się, że nie dorównuje mu wzrostem (miałam przyjemność stawać obok Marcina podczas przyznania nagród Bloga Roku i wiem, że nawet w wysokich szpilkach sięganie mu choćby do pachy okazuje się nie lada wyzwaniem).

Ale, wracając do samej kategorii – na liście nominowanych znalazły się: „Farming Simulator 17”, „Overwatch”, „The Sims 4: Miejskie Życie”, „Wiedźmin 3: Dziki Gon – Krew i Wino” oraz „EA SPORTS FIFA 17” i to ostatnia z nich okazała się finalnie zwycięska.

WYDARZENIE ROKU

W tej kategorii z kolei dla każdego chyba przydałaby się osobna nagroda. Obok siebie znalazły się bowiem album „Clashes” Moniki Brodki, film „Ostatnia rodzina” w reż. Jana P. Matuszyńskiego, powrót potteromanii, „Tristan i Izolda” w reż. Mariusza Trelińskiego w Metropolitan Opera w Nowym Jorku oraz serial „Belfer” z Maciejem Stuhrem w roli głównej. I choć oglądanie „Belfra” ciągle jeszcze przede mną, to na pewno zmobilizuje mnie… przyznana mu wczoraj nagroda!

Jeśli do tak znakomitych tytułów i nazwisk dodać doskonałe koncerty, które zagrali dla publiczności O.S.T.R., Alvaro Soler, Monika Lewczuk, Organek, Ania Dąbrowska, Jimek i Ania Rusowicz, to otrzymamy naprawdę świetną kulturalną galę, która pokazuje, że nawet dzisiaj kultura i komercja mogą iść ze sobą w parze.

Dlatego na koniec sparafrazowałabym niemieckiego dramaturga, Hannsa Johsta, który miał zasłynąć zdaniem: Kiedy słyszę słowo kultura, odbezpieczam rewolwer. Zamiast tego lepiej sprawdza się bowiem: Kiedy słyszę słowo kultura, odruchowo wyciągam portfel.

Bo za solidną dawkę dobrej kultury naprawdę warto, moi Drodzy, płacić.


Tak było. Zobaczcie garść galowych zdjęć: 

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Bestsellery Empiku

Więcej o bestsellerach przeczytacie bezpośrednio na stronie Empiku 

Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Hipis

Akurat Empik z wielu powodów omijam szerokim łukiem, ale zawsze cieszy mnie, ale wysokie statystyki sprzedaży w branży kulturowej zawsze mnie cieszą i cieszyć będą jeszcze bardziej, jeżeli w przyszłości uda mi się pracować przy książkach :D
Chyba Grocholę muszę jednak zacząć czytać, że wszystkich wymienionych książek znam tylko Pilipiuka, a naprawdę, z całym szacunkiem dla autora, nie jest to literatura najwyższych lotów. Mam wrażenie, że coś mnie omija.

Diana Drobniak

Jestem zaskoczona wyborem Grocholi – wszak w okresie swojej największej popularności była raczej mocniej obśmiana niż doceniana. Może coś się w jej literaturze zmieniło, na dobre! :) Warto sprawdzić. Szczerze, to obstawiam „Króla”, no ale może nie jest tak popularny jak mi się zdaje. Dobrze, że padło na „Małe Życie”, bo to kawał dobrej roboty :)

Tegoroczne Bestsellery pokazały, że można zrobić „bogatą” imprezę kulturalną, o czym świadczą super zdjęcia! Twoje czy empikowe? :) Pozdrawiam

Ola

Belfra polecam z całego serca, chyba drugi sezon ma być jakoś na jesień :D